sobota, 25 lutego 2012

Pokażę ci moje kochane miejsce na ziemi ^^ rozdział 10

Minęło parę tygodni od dnia w którym Sara się dowiedziała całej prawdy. Cała trójka postanowiła, że w szkole będzie żyła tak jak dawniej. Za to poza nią Sara dowiadywała się mnóstwa rzeczy które teraz może zrobić. Panowanie nad wodą stało się jej ulubionym zajęciem. W domu jej relacje z mamą się nie poprawiały, nawet można powiedzieć, że się pogarszały.
Pewnego dnia kiedy wróciła z szkoły zastała mamę grzebiącą w jej rzeczach w pokoju. Nowa awantura nie była niczym takim ekscytującym, bo jak tylko Sara spytała się co ona robi spokojnym tonem to ta od razu z krzykiem na nią. Jednak ta awantura przerosła nawet Sarę. Wzięła tylko z biurka jakieś klucze i wybiegła nie mówiąc gdzie idzie .
Będąc już jakieś cztery ulice za domem uspokoiła się i wyjęła komórkę. Na początku chciała zadzwonić do Katy, ale później przypomniała sobie że przyjaciółka dzisiaj pojechała do cioci na urodziny. Posmutniała. Popatrzyła na klucze do ich letniego domku w Ariz. Usiadła na przydrożnym dużym głazie i zaczęła myśleć. W końcu zdecydowała się. Wybrała numer komórkowy Sebastiana.
 -Sebastian? Po drugiej stronie słuchawki było głucho
 -Hej! Jesteś tam? Pytała dalej mając nadzieję, że w końcu usłysz miły głos chłopaka.
 -Tak jestem.-odezwał się w końcu-Przepraszam ale telefon mi spadł i nie mogłem go znaleźć w tej gęstej trawie. -Sebastian mam takie małe pytanie. Czy miałbyś ochotę za mną się gdzieś wybrać?
 -No pewnie! I tak nic nie miałem do roboty. A gdzie jedziemy?
 -To już moja tajemnica. Więc jak za piętnaście minut na skrzyżowaniu?
 -Yhhhmmm... -Tylko ... masz dodatkowy rower? Pokuciłam się z mamą i nie chciałabym tam wracać.

Jechał za nią kiedy były węszę miejsca, a kiedy droga była szersza tuż obok niej. Jechali tak na rowerach jakąś godzinę. W końcu zmachani dojechali do małego domku. Zostawili rowery przed bramką po czym otworzyli ją.
Bramka wydała z siebie pisk, który wbił im się głęboko w uszy. Zacisnęli zęby i otworzyli ją szerzej. Teraz stali przed małym domkiem nie zbyt zadbanym.
-Przepraszam, że to tak wygląda, ale nie byliśmy tutaj tego lata na wakacje.
-Rozumiem.
Powiedział tylko i uśmiechną się do niej.  Co ona odwzajemniła uśmiechem.
-To co robimy?
Zapytał.
-Choć pokarzę ci moje ulubione miejsce.-Chwyciła go za dłoń i pociągnęła za sobą. Nie odwracając się do tyłu powiedziała.-Spokojnie rowerom nic się nie stanie. Nikt tu nie przychodzi.
Sebastian nie zaprzeczał. Wbiegli w gęsty las. Biegli może nie pędzili wąską dróżką. Sara trzymała go ciągle nawet nie chciała go pościć. Rozpuszczone włosy dziewczyny miotały się na wietrze. Po pewnym czasie dobiegli do małego strumyka. Wokół ciągle było zarośnięte.
Podeszli do niego.
-Jest piękny.
Powiedział chłopak. Na co uśmiechnęła się.
-Choć zdejmij buty zobaczysz jakie to fajne.
Sebastian zdjął buty i razem weszli do wody. Chłopak był zdziwiony spodziewał się, że dotknie strasznie lodowatej wody. Zamiast tego dotkną może nie ciepłej, ale przyjemnie letniej wody.
Reszta dnia minęła w bardzo miły sposób.
-Wrócimy tu kiedyś?
Zapytał chłopak pełen radości i wyluzowania.
-No pewnie powtórzymy to wszystko. Łącznie z moczeniem nóg, ale tym razem ty będziesz tak mokry jak ja.
-Ta jasne najpierw mnie złap.
Odjechali Sebastian próbował uciekać jednak Sara była równie szybka. Dobry humor nie opuszczał jej do momętu rozstania się z przyjacielem.
Stali teraz przy jego bramce.
-Dzięki za rower.
-To ja dziękuję nigdy tak miło nie spędziłem dnia.
Przeją od niej rower . W jednej chwili pochylił się nad nia i pocałował ją. Po twarzy Sary przeszła nagle fala dziwnego ciepła. Nie minęła chwila, a dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyje i przyciągnęła bliżej do siebie. Byle bliżej i mocniej. Ich ciała się stykały.
Sara posmutniała kiedy się z nim rozstała. Zły humor jeszcze bardziej jej dogryzł kiedy weszła powoli do domu.

3 komentarze:

  1. aaaah Jagodaa ! to jest cudooowne ! czekam na następne żaboo ;***
    pamiętaj o pendrivie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko wzięłam go dzisiaj i nagrałam ci film ostatni władca wiatru

      Usuń