Rano w szkole Sara nie była zbytnio wesoła. Tamtejszy wieczór ją przytłoczył do teraz ani raz nie rozmawiała z mamą chyba, że krótkie odpowiedzi tak czy nie.
-Co się stało (znak zapytania) całe dwa tygodnie chodzisz tak przytłoczona.
Katy naprawdę wyglądała na zmartwioną.
-Nic.
Odopwiedziała smętnie przyjaciółka i przytuliła sie do niej.
-Nic naprawdę i ty myślisz, że mnie tym zmylisz(znak zapytania). Między tobą, a mamą n ic się nie zmieniło czy chodzi o Sebastiana (znak zapytania).
-Z mamą nie gadałam ani razu, za to Sebastian... nie odzywamy się do siebie. Nie wiem czemu. Prawie zawsze widzę, że chciałby coś powiedzieć ale zawsze coś go powstrzymywało.Nie wiem co o tym myśleć.
-Będzie dobrze uwierz mi. Z mamą musisz w końcu to wyjaśnić...
-Ale ona i tak nic mi nie powie nawet jeśli by chciała nie zrobi tego.
-... a ja porozmawiam z Sebastianem jeśli mogę dokończyć.
Katy uśmiechneła się na co Sara opowiedziała niezbyt przekonującym uśmiechem. Zadzwonił dzwonek. Dwie dziweczyny wstały z schodów i ruszyły w kierunku klasy.
Kiedy dotarły właśnie ich klasa wchodziła do środka i w ostatniej chwili zdążyły. Usiadły na swoim miejscu.
Tym razem Sara zauważyła, że Sebastian żuca jej ukradkowe pełne troski spojrzenia. Stukneła Katy łokciem w bok.
-Spogląda na mnie co jakieś pięć minut.
Katy na początku wydawała się, że nic z tego nie rozumie, ale kiedy Sara skineła głową w stronę chłopca od razu zrozumiała. Spojrzała na przyjaciółkę z zdziwieniem kiedy ich kontkt wzrokowy zakłuciło nagłe wejście do klasy.
-Przepraszam panie Stol, ale ten chłopiec jest nowy nie nie mógł znaleźć klasy.
Dyrektor szkoły uśmiechną się do nauczyciela poczym do chłopca.
-Zostawiam go pod pańską opieką.
-Dobrze-orzekł nauczyciel kiedy dyrektor wychodził.-To co nam o sobie powiesz (znak zapytania).
Nieśmiały chłopak otworzył usta a z niech wypłyną spokojny,męski i mięki głos.
-Nazywam się Tami, ale mówią mi Tim.-Powiedział i spojrzał na nauczyciela, a ten skiną głową.-Przeprowadziałem się tu z Japonii.
Kiedy chłopak dokończył nauczyciel wskazał mu miejsce przed Sarą. usiadł. Sare to trochę zaniepokoiło, bo straciła kontakt wzrokowy z Sebastianem. Jednak chłopak był trochę wyszy od niej samej. Miał intensywnie czarne włosy i niewiarygodnie niebieskie oczy, miły uśmiech i szczupła talia. Sara zobaczywszy to nie gniewała się juś na niego.
Koniec lekcji. Uczniowie wychodzili z klas kiedy Tim zaczepił Sarę.
-Masz chotę na lody(znak zpytanie)
-Przepraszam, ale dziś się śpieszę- uśmiechneła się-ale dzięki.-Powiedziała i podbiegła do Katy.-A tak wogle nazywa,m się Sara!!!-Krzykneła.
Masz troszeczkę literówek, ale wciągającą fabułę. Podoba mi się i się wciągnęłam. Czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do mnie ;D
http://mojtoksiazka.bloog.pl/
też piszę
dzięki ale jestem dysgragem ;P
Usuńaaaale fajne . to grzech tak kończyć, bo jestem za ciekawa . xdd
OdpowiedzUsuńjest super . xd
i u mnie III rozdział- wbijesz ? ;d